Po wczorajszym maratonie spotkaliśmy się ok.10.00, aby pojechać do Park Guell wejście darmowe.
Casa – Museu Gaudi,
wejście 5,50- € , kuzynka jako brzdąc załapała się na bilet za 4,50- €
www.sagradafamilia.cat/docs_serveis/casamuseu.php
Boguś (25 lat) wybacz, ale muszę….
od jakiś 30min drepcze za nami ładna samotna dziewczyna (chyba Włoszka), wiek ok.23, wysoka i wsio na miejscu :]
Ja i kuzyn za wody patrzymy po sobie, nie na nas (szkodza) ale cichaczem obserwujemy kuzyna z Belgii i w/w osóbkę, a to wyśle uśmiech, włoskiem zakręci itp… a ten twardo nic..
Nie wyrabiając ze śmiechu pogoniliśmy, aby pomógł zrobić zdjęcia i nawiązał kontakt.
Wrócił po 10min. i … tajemnica, polewkę mieliśmy przez resztę dnia.
Boguś masz z nią kontakt?
Z Parku udaliśmy się do Casa Vicens.
Przerwa na jedzenie w :
El Rebost
Gran de Gracia, 196-198
08012 Barcelona
tel. 93 237 90 46
polecam z czystym sumieniem.
Zamówiliśmy żeberka, steki, antrykot, sangria 1,5l , piwo i wodę , gratis dostaliśmy deser i kawę.
Wszystko za 70,- € na pięć osób.
Obżarci pojechaliśmy zaliczyć Camp Nou, patrz wpis z 18.07.
Wracając do hoteli, zaliczyliśmy o Casa Mila, „La Pedrera”.
wejście 11,- € , studenci i brzdące 7,- €.
http://obrasocial.caixacatalunya.com/osocial/main.html?idioma=3
Moje wrażenia… ładny budynek ale preferuję Casa Batllo :]